To zabawne, jak łatwo umiera pozytywna energia, którą staram się napełnić siebie przez długi czas. Wystarczy kilka słów, które krzyżują moje 'wielkie' plany. Dziś w jednym mailu od koleżanki z Korei przeczytałam: "Jesteś szczęściarą. Realizujesz się w tym, co lubisz, kim chcesz być i masz szansę zdobyć to wszystko w młodym wieku. To niesamowite." Po załamaniu, jakie dopadło mnie wczoraj, te słowa były dla mnie wielkim kopem w dupę. Dodały mi sił i sprawiły, że jestem gotowa walczyć o marzenia. Skoro już wiem, że nie mogę liczyć, i tym razem, na wsparcie od osób na których wsparciu zależało mi bardzo, poradzę sobie sama. W myśl hasła:
'Jest mnóstwo ludzi na świecie,którzy powiedzą Ci,że nie dasz rady.
A ty musisz po prostu się odwrócić i powiedzieć: no to patrz!'
Chcę zrealizować te wszystkie projekty, które siedzą w mojej głowie i tym samym pokazać wszystkim, którzy sądzili, że nie dam rady, że potrafię dojść do tego sama, bez ich ch*j wartej pomocy i nieszczerego wsparcia.
Głowa do góry. Pamiętaj, że świat należy do ciebie, a z twoim nastawieniem możesz osiągnąć wszystko, M.
OdpowiedzUsuń