Dziś na Vivie w programie 10 na 10 pojawiło się moje notowanie. Byłam zaskoczone, że wybrano właśnie mój zestaw piosenek, który zaprezentowany został następująco:
10.
9.
8.
7.
6.
5.
4.
3.
2.
1.
Osobiście ustawiłam piosenki w lekko innej kolejności, ale nie jest źle.
Tata zrobił mi pamiątkę - zdjęcie i dodał: "Fajnie, że zrobiłem zdjęcie podczas Afromental, nie?"
To zabawne, jak łatwo umiera pozytywna energia, którą staram się napełnić siebie przez długi czas. Wystarczy kilka słów, które krzyżują moje 'wielkie' plany. Dziś w jednym mailu od koleżanki z Korei przeczytałam: "Jesteś szczęściarą. Realizujesz się w tym, co lubisz, kim chcesz być i masz szansę zdobyć to wszystko w młodym wieku. To niesamowite." Po załamaniu, jakie dopadło mnie wczoraj, te słowa były dla mnie wielkim kopem w dupę. Dodały mi sił i sprawiły, że jestem gotowa walczyć o marzenia. Skoro już wiem, że nie mogę liczyć, i tym razem, na wsparcie od osób na których wsparciu zależało mi bardzo, poradzę sobie sama. W myśl hasła:
'Jest mnóstwo ludzi na świecie,którzy powiedzą Ci,że nie dasz rady.
A ty musisz po prostu się odwrócić i powiedzieć: no to patrz!'
Chcę zrealizować te wszystkie projekty, które siedzą w mojej głowie i tym samym pokazać wszystkim, którzy sądzili, że nie dam rady, że potrafię dojść do tego sama, bez ich ch*j wartej pomocy i nieszczerego wsparcia.
W sobotę, 07.05. byłam na koncercie Afromental na warszawskiej Agrykoli.
Pojawiłyśmy się tam chyba z 3 godziny przed koncertem i stałyśmy w pierwszym rzędzie :)
Ja, Natalka i Milena
Koncert miał miejsce na IV Forum Funduszy Europejskich. Całą imprezę prowadzili Prokop i Wellman.
Marcin Prokop i Dorota Wellman
Zanim doczekałyśmy się koncertu chłopaków odbyły się pokazy taneczne grupy z jakiegoś domu kultury.
Trzeba przyznać, że dzieci swoimi strojami wyczyściły trochę scenę , co było widać na ich strojach po choćby najkrótszym przykucnięciu itp.
Następnie na scenie pojawił się zespół Chłopacy (?) Dało radę wytrzymać ich występ, jednak dość często zmylali mnie i Natalkę, że to już koniec. Najwspanialszymi momentami ich występu były momentu, gdzie zza sceny wyglądali chłopacy z Afro i uśmiechali się na nasz widok :)
Dziamas
Kiedy w końcu Chłopacy zakończyli swój występ na scenie pojawiło się Afro Crew.
pojawił się też Torres!
I kiedy już wszystko zostało ogarnięte, na scenie pojawił się Afromental! Koncert był fantastyczny. Mega energia bijąca prosto ze sceny. Jednak ten koncert był wyjątkowy, ponieważ zaprezentowali 2 nowe utwory, w tym The Game, cover piosenki, którą w oryginale wykonują Dope Boys i Travis Barker. Udało mi się to nawet nagrać.
I mimo, że pogoda nie była najlepsza, koncert udał się w 100% Cieszyło mnie, że kiedy zeszli ze sceny, nasza niewielka grupka z OFC przekrzyczała innych wołając "WOJNA! WOJNA! WOJNA!"
Zdjęcia z koncertu można obejrzeć pod tym linkiem (nawet jeśli nie jest się moim znajomym na fb):
Po koncercie miałyśmy okazję porozmawiać i zrobić sobie zdjęcia z nimi, wyjątkiem jest Wojtek, który musiał jechać z powodu Must Be The Music.
Udało się nam też spotkać Mitję Okorn, reżysera 39 i pół, reklam o sercu i rozumie i 2 teledysków Afro. Strasznie cieszę się, że go spotkałam, bo tak naprawdę gdyby nie on i jego "Just do it" to nie powstałby "Connected To facebook" :)
Baron!
Torres!
Śniady!
Tomson!
Lajan i Dziamas!
Lajan mistrz!
Adam!
Dostali od nas także prezenty. Nie spodziewałam się, że aż tak się im może spodobać coś takiego :) Ale muszę zapisać sobie, co mamy przygotować na następny koncert na zamówienie Barona :D
Teraz pozostaje mi czekać na Tczew (mam nadzieję). A potem zlot, podobno szykuje się też koncert w Olsztynie lub okolicach w lipcu, więc chyba nie będę musiała długo czekać na kolejne koncerty i spotkania z nimi :)
Jutro ostatni dzień przygotowań, a właściwie to poranek, bo czekają mnie tylko małe zakupy i pakowanie się :)
Ok. 12 ma przyjechać Milena i wtedy usiądziemy przy mapie i dokładnie przemyślimy jak dostaniemy się tam, gdzie zaplanowałyśmy i gdzie jeszcze mogłybyśmy się ewentualnie wybrać. :)
Weekend zapowiada się zajebiście :D
Na początek planujemy małe zakupy, a potem czeka mnie spotkanie ze znajomymi z FC Bruno Marsa i forum Afromental :)) Strasznie się cieszę, że poznam kolejne osoby, które poznałam przez internet :) Nie mamy jeszcze pojęcia, co będziemy robić w piątkowy wieczór. Biorę udział w konkursie na fejsie, gdzie mogę wygrać bilety do kina, ale pewnie tym razem mi się nie uda (Chociaż... udało już się 3 lub 4 razy, więc może i tym razem będzie dobrze?). Coś się wymyśli. Sobota staje pod znakiem koncertu. Mamy nadzieję załapać się na próbę Afro, więc pewnie dość wcześnie pojawimy się na Agrykoli :) Nie mogę już się doczekać ^^ Dodatkowo Milena wymyśliła, żebyśmy się wybrały po koncercie Afro na Warsaw Challenge. W sumie to, czemu nie?
W niedzielę będzie zabawnie. Idziemy do Muzeum Powstania Warszawskiego, a potem do... ZOO! Jak ja dawno nie byłam w ZOO. Z 4 lata temu w Poznaniu, chyba ostatnio... Z pewnością powstanie wiele ciekawych zdjęć tego dnia. Kolejnym pomysłem Mileny jest koncert Grubsona wieczorem, ale biorąc pod uwagę, że odbywa się 5 km od dworca z którego godzinę po planowanym zakończeniu odjeżdża nasz ostatni autobus, to nie wiem, co z tego wyjdzie. Chyba, że znajdziemy miejsce, aby zostawić nasze bagaże. :D
Jest jeszcze wiele rzeczy do ogarnięcia, ale mimo to jedno jest pewne... BĘDZIE ZAJEBIŚCIE :D